Moi nowi znajomi bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli. Przyjechali na czas i byli jeszcze bardziej wypoczęci ode mnie! Co to znaczy motywacja! Cieszę się, że będę mieć towarzystwo. No i że nie muszę się tłumaczyć dlaczego rezerwuję dla osób, których nie ma.
Rincon de la Vieja to kolejny wulkan, na który nie można się wspiąć. W parku są raptem trzy trasy. Dwie z nich prowadzą nad ukryte w lesie wodospady. Po kilku godzinach wspinaczki masz wrażeniee, że naprawdę odnalazłeś zagubioną w lesie mała perełkę. Tylko Ty, wodospad i mała laguna, prosząca wręcz o to, żebyś do niej wskoczył.
Trzecia, najciekawsza trasa, prowadzi po obszarach aktywności geologicznej. Wzdłuż całej ścieżki oglądać (i czuć) można fumarole, buchające z ziemii opary będące mieszanką dwutlenku siarki i pary wodnej. Moim ulubionym miejscem na trasie są jednak zagłebienia wypełnione gorącym błotem. Jak to bagno bulgocze! Bulbul tu. Bulbul tam. Bul, bul, bul. Nie przestaje gadać! I, co najbardziej niesamowite, mimo tak gorących temperatur nie wysycha!
W Rincon de la Vieja to jedno z tych miejsc, gdzie przyjezdżasz i masz wrażenie, że jesteś tu pierwszym odkrywcą. Samotnie (lub z dwójką amerykańskicch Rosjan) przemierzasz trasy po lesie. Po kilku godzinach wędrówki odkrywasz zagubione wodospady i bulgoczące bagna. I zapominasz, że bez oznaczonych szlaków, nigdy byś tu nie dotarł.
W drogę! |
Na trasie. Raz las, raz pustynia. |
Wodospad la Cangreja |
W drodze do kolejnego wodospadu. Ten to jest ukryty! |
Catarata escondida, czyli zapomniany wodospad. |
Uwaga! Obszar wzmożonej aktywności wulkanicznej. |
Fumarole |
Gorąco i sucho. Wszędzie. |
Laguna w bocznym kraterze |
Gorące błotko. |
Jak to bulgocze! |
Bul. Bul. Bul. |
Pufff! Parujące bagna. |
Widok na dowidzenia. |
1 KOMENTARZ
Thank you for the great adventure