Wulkan Acatenango

Gwatemala może pochwalić się 36 wulkanami. Nigdy nie miałam za ambicję wspiąć się na wszystkie. A nawet jeśli kiedyś przeszło mi to przez myśl, byłam po prostu zbyt zmęczona by to rozważać.

Czytaj dalej

Antigua. Miasto – muzeum

W Ameryce Środkowej każdy buduje co chce i jak chce. Na wiele rzeczy nie trzeba pozwolenia, a nawet jeśli trzeba – mało kto się tym przejmuje. Biedota konstruuje piętrowe chatki pokryte falistą blachą, a nowobogaccy wysokie na kilka pięter kamienice.

Czytaj dalej

Podniebne historie

Z dedykacją dla mojej mamy
Środek nocy. Nieśmiało przestępuję ze stopy na stopę. Wszystko wokół pokryte jest ciemnogranatową zasłoną nocy. Domy, drzewa, nierówno przycięta trawa. Góry, lasy i polany. Po zmroku to wszystko zanika w bezkresnym granacie. Przed Tobą i za Tobą. W lewo i w prawo.

Czytaj dalej

Lago Atitlan. Fotoreportaż

Pomiędzy górskimi zboczami Gwatemali ukryta jest prawdziwa perła. Błękitna tafla wody rozciąga się od jednego do drugiego pasma gór. W tafli tej, oprócz górskich pasm, nieśmiało odbijają się sylwetki trzech wulkanów.

Czytaj dalej

Maximon – bóg alkoholik

Uliczka za uliczką, powoli pnę się w górę. Asfaltowa droga zamienia się w brukowaną dróżkę, a brukowana dróżka w piaszczysto-kamienistą ścieżkę. Przestronne, dobrze zadbane kamieniczki zostawiłam za sobą jakieś kilkanaście minut. W ich miejscu wyrosły szaro-bure chatki wszelkiej maści. Z blachy, z kamienia, z drewna.

Czytaj dalej

Xela. Miasto w dolinie wulkanów.

Zakręt za zakrętem. W lewo, w prawo, w lewo, w prawo. Asfaltowe serpentyny leniwie wiją się w dół i w górę. Rozklekotany autobus powoli pokonuje kilometr za kilometrem. Na każdym zakręcie ryczy dziko, sprawiając wrażenie jakby lada chwila miał rozsypać się na kawałki. Nic z tego.

Czytaj dalej

Przepraszam, czy to galeria sztuki?

Xela, drugie największe miasto w Gwatemali, jest dosłownie otoczona pasmem wulkanów. Santa Maria, Zunil, Cerro Quemado, Siete Orejas, Chicabal – te wszystkie szczyty czekają na zdobycie. Nim jednak wybiorę się na kolejny, warto zapoznać się z samym miastem, nieprawdaż? Krążąc po mieście trafiam więc do Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Czytaj dalej

Wulkan Tajumulco. Sport czy religia?

Stojąc na szczycie Tacana, mam u stóp całą okolicę. Miasta i wioski, pagórki i doliny, rzeki i jeziora – wszystko zostało w dole. Wszystko za wyjątkiem jednego miejsca – wulkanu Tajumulco. Masywny szczyt dumnie wznosi się naprzeciw Tacana i uparcie przypomina wędrowcom, że można wejść jeszcze wyżej.

Czytaj dalej

Życie na zboczach wulkanu

Na granicy Meksyku i Gwatemali dumnie wznosi się potężna góra. Jej masywne zbocza dominują okoliczny krajobraz. Ukryty w chmurach wierzchołek dodaje jej majestatu. To wulkan Tacana, drugi najwyższy  szczyt w Ameryce Środkowej, 4060 metrów n.p.m. Idę! Widoczny z mojego okna, ten wulkan aż się prosi o zdobycie.

Czytaj dalej

W pogoni za wizą

Gwatemala. Wreszcie. Po pięciu miesiącach oglądania twarzy zadowolonych podróżników, przeglądania zdjęć niczym z katalogów podróży i wysłuchiwania jakim to kolorowym krajem jest Gwatemala wreszcie stoję na jej granicy.

Czytaj dalej